wtorek, 25 stycznia 2011

Język poszczególnych części twarzy-kłamstwo twarzy

·        KŁAMSTWO W TWARZY
Niejednokrotnie zapewne zdarzyło się nam śmiać lub przynajmniej uśmiechać tylko z czystej
uprzejmości, gdy tak w rzeczywistości na śmiech nie mieliśmy nawet najmniejszej ochoty. Można takie odczuwanie nie odczuwanej emocji nazwać zakłamaniem.
      Według psychologów odczucie rozumiane jest jako podniecenie mózgu a do odczuć zaliczyć należy również odruchy.
Afektem natomiast jest krótki stan uczuciowy przebiegający mniej lub bardziej gwałtownie a towarzyszą im zjawiska fizyczne np.: strach. Uczucia są to stany duszy, trwające znacznie dłużej niż afekty, przebiegają stabilnie i mniej intensywnie, mogą to być np.: wstyd lub duma. Natomiast namiętności  trwają dłużej niż uczucia i są również gwałtowne jak afekty. Chociaż słowo "kłamstwo" jest w naszym kręgu, otoczeniu kulturowym negatywne, będzie jednak używane w tym rozdziale do określenia przypadków w których jesteśmy zmuszeni do grania "aktorstwa".  
 Jako przykład takiego aktorstwa może posłużyć przypadek w którym wywody naszego rozmówcy bardzo nas nudzą a my z uprzejmości a także aby go nie urazić udajemy zainteresowanie. Obserwujemy intensywnie lub spoglądamy na mówiącego, robimy wielkie, niekiedy zdziwione oczy albo nawet zmniejszamy je. Przyjęto, że tego rodzaju mimika jeśli jest utrzymywana przez dłuższy czas to wtedy można przyjąć, że jest ona udawana, czasami nawet wówczas gdy "aktor" otwiera lekko usta, żeby potwierdzić jak bardzo fascynuje go nasza informacja . Ale czasami wystarczy przyjrzeć się uważnie sposobowi oddychania słuchacza. Z badań a także z obserwacji wynika, że ssaki wyższe wstrzymują oddech, kiedy dochodzi do nich szczególnie ważna informacja lub kiedy nastawiają słuch na bardzo dokładną recepcję dźwięków.
            "...Kto kłamie, przekazuje informacje fałszujące rzeczywistość, kto zataja, przemilcza prawdę..."
            Kłamanie jest procesem aktywnym, zatajanie biernym. Socjopata kłamie dla samego kłamania i daje mu to tak dużo satysfakcji i przychodzi mu to z taką łatwością, że wcale nie musi się przy tym wysilać. Niesocjopatę natomiast kłamanie męczy i to tak bardzo, że z łatwością można wyczytać to z jego twarzy.
            Im stawka jest wyższa tym również większy wysiłek wkładamy jest w kłamstwo. Jeśli mamy skłamać nagle, niespodziewanie, bez żadnego przygotowania to trudniej nam jest wyjść z trudnej i skomplikowanej sytuacji. Najtrudniej jest okłamywać osoby nam znane, lubiane, przyjaciela lub krewnego;  osoby które tak jak my wykazują zbliżony, podobny system wartości, o wiele łatwiej okłamywać osoby dla mas wrogie. "...Okłamywanie przyjaciela jest mniej "kunsztowne", a tym samym łatwiejsze do rozszyfrowania niż przekazywanie fałszywych informacji osobie nastawionej do nas nieprzyjaźnie...”.
            Jak już zostało to wspomniane wcześniej zatajenie jest procesem biernym i my sami pozostajemy przy nim bierni, nie jest to specjalnie dla nas męczące dlatego łatwiej jest nam zataić coś niż skłamać.
            "...Prawdziwe uczucia manifestuje się w twarzy, zanim jeszcze padną słowa; fałszywe uczucia objawiają się wraz ze słowami albo jeszcze później..."
            Prawdziwe uczucia  można zauważyć na twarzy jeszcze zanim padną jakieś słowa, rozbrzmiewa ono w nas jak uderzony dzwon.
            Gdy śmiejemy się szczerze usta nasze ściągane są do góry na kształt szerokiego U, policzki podnoszą się a pod oczami w związku z tym tworzą się "kurze łapki", same oczy robią się mniejsze. Nieszczery uśmiech najbardziej zauważyć można w ilustrowanych tygodnikach lub telewizji. Najbardziej nieszczery, nieprawdziwy uśmiech jest to " uśmiech sprzedawcy": który pojawia się nagle w momencie dostrzeżenia kogoś, komu chcielibyśmy zasygnalizować swoją sympatię ale również nagle znika.
            Są jednak pewne zjawiska w twarzy, które występują na niej automatycznie i nie są więc siłą naszej woli. Przykładem są tu nasze oczy a ściślej biorąc nasze źrenice, które w stanie podniecenia zwiększają się niezależnie od tego czy jest to podniecenie wywołane radością czy też strachem kłamcy przed rozszyfrowaniem.
            Również fakt, że nasza twarz jest asymetrycznie ściągana podczas werbalizowania nieprawdziwych, nieszczerych uczuć. Obie połowy twarzy różnią się wtedy znacznie od siebie. Jedna połowa twarzy wygląda bardziej "słodko" lub smutniej niż druga.

            "...Również reakcje, które trwają dłużej niż 5 do 7 sekund, wskazują na udawane uczucia, a więc w pewnym sensie na kłamstwo..."
            Śmiech szyderczy jest przez nas odbierany również jako kłamstwo, śmiejemy się tak tłumiąc inne uczucia oraz nie odczuwając przy tym żadnego przymusu. Ruchy mięśni w przypadku śmiechu serdecznego powodują, że kąciki naszych ust ściągane są do góry, zaś brwi do dołu; uśmiech przestrach przejawia się w zupełnie innym ruchu mięśni: brwi  podciągamy do góry, wargi zaś w kierunku uszu.
            Zaskoczenie i przerażenie jest nam stosunkowo łatwo odgrywać i nie wymagają one od nas zbyt wielkiego wysiłku. W  pierwszym przypadku otwieramy jedynie szeroko oczy; przerażenie , które jest za razem kombinacją zaskoczenia i strachu wymaga dodatkowo zmarszczenia czoła. W przypadku gdy uczucie to jest prawdziwe to pojawia się na naszej twarzy natychmiast.
            Najtrudniej jednak jest nam upozorować uczucie smutku i cierpienia. Prawdziwy smutek ukazuje się na naszej twarzy w ten sposób, że podciągamy wewnętrzną stronę brwi powodując za razem powstawanie fałd na środku czoła. Przy odczuwaniu smutku zupełnie nieświadomie ściągamy kąciki ust. do dołu, nie poruszając przy tym mięśniami brody. 
Jeśli uczucie to jest przez nas imitowane, udawane to ściągając kąciki ust do odpowiedniego położenia poruszamy strachu i poczucia mięśniami brody a często również przesuwamy jej czubek do przodu. Również udawanie strachu i poczucia winy nie jest dla nas rzeczą łatwą. W takiej sytuacji podciągamy do góry wewnętrzną stronę brwi, reszta twarzy pozostaje nieruchoma - takiego wyrazu twarzy nie uda się wywołać aktem woli. W złości  ściągamy do dołu i zaciskamy wargi. Czasami a nawet często wykonujemy przy tym ruchy takie jak przy żuciu, bywa też że napinają się mięśnie policzków.
            "...Żadna pojedyncza oznaka kłamstwa nie jest dowodem nieprawdy, tak samo brak oznak kłamstwa nie dostarcza dowodu na prawdziwość..."
            Nigdy nie możemy o tym zapomnieć, że wielu ludzi ma nawyki które my możemy odbierać jako kłamstwo. Na przykład ktoś może wykonywać gesty zakłopotania w sytuacji, która nie ma nic wspólnego z kłamaniem, inna osoba może "zacinać się" , przerywać niespodziewanie tok, potok wywodów lub wypowiedzi jego nie wykazują niezbędnej w takich wypadkach precyzji.
            Zdarza się i taka sytuacja, że nie chcemy odkryć kłamstwa np.: udowodnienie współmałżonkowi  niewierności, ponieważ liczymy się z ewentualnymi konsekwencjami, następstwami. Dlatego też nie dostrzegamy sygnałów kłamstwa, pojawiające się także na twarzy. Człowiek, który przez całe lata wierzył w coś bardzo głęboko pozostaje obojętny na wskazówki co do prawdziwości przedmiotu tejże wiary. Czasami trudno przyznać się nam samym przed sobą jak i innym do tego, że latami dawał się oszukiwać i nabierać na łgarstwo.
            "...Fakt, że trudno znaleźć niezawodne recepty na odczytywanie kłamstwa z ludzkiej twarzy, podkreślał już cztery wieki temu Michel de Montaigne, twierdząc, iż prawda ma tylko jedno oblicze, kłamstwo zaś ma ich setki tysięcy..."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz